Dziś króciutko. Prawie godzinę przed czasem dzwoni ziomuś z zakładu energetycznego. Bez skrupułów zdradzam mu, jak dostać się do licznika. Kiedy docieram na miejsce, mijamy się w bramie. Robota jest już zrobiona, otrzymany raport napawa optymizmem.
Perun – pogański patron energetyków
Przy drzwiach, Julek znajduje jeszcze trzy sztuki nerfowej amunicji. On już wygrał ten dzień. Wchodzimy do środka, Julek pstryka pstryczkiem tak, jak kazał pan Tuwim. Na Jowisza! Świeci!!