Adiós Muucho, ave Diametra!

Do re-, a nawet re-re-brandingu swojej działalności plakatowej przymierzałem się od dłuższego czasu. Znane większości z Was Muucho, w naszym – moim i Karoliny – zamyśle, nigdy nie miało stać się brandem plakatowym, a czymś wielobranżowym i skupionym wokół rodzinnej miłości do kopytnych, zwłaszcza tytułowego bydełka. Nie udało się – na pierwszą krowę przyszło Wam czekać dokładnie 4 lata, a kolejnych póki co nie widać.

Po którymś, kolejnym już z cyklu kryzysie, kiedy po raz n-ty powiedziałem, że to pieprzę, że plakaty spalę, a stronę usunę i tak dalej…, zacząłem się zastanawiać jak zmodernizować to „przedsiębiorstwo”, żeby mieć jeszcze z niego trochę frajdy. Uznałem, że zbyt mało czasu dzieli nas od totalnej zagłady ludzkości, żebym w wolnym od pracy czasie miał robić coś czego właściwie nie lubię. Że zyski i tak z tego znikome. Że teraz, już definitywnie, nie będzie żadnej nowej latarni morskiej, choćby nawet mieszkał w niej wcześniej sam Zełenski i choćby miała się sprzedać w tysiącach egzemplarzy. I w końcu, że teraz będę rysował tylko to, co sprawia mi prawdziwą frajdę. KOLEJ. Oczywiście, to co już wydrukowałem będę oferował do wyczerpania zapasów. Poza dwoma portretami postrzałków – ruskiego świętego oraz rodzimego myśliwego – które poszły do recyklingu.

Kiedy zapadła decyzja, że skupiam się na kolei, na chwilę pojawiła się pokusa, żeby to nowe nie-Muucho jakoś nazwać. Jakoś kolejowo. Jakoś warszawsko. Jakoś technicznie. Zaraz potem przyszła refleksja – „Przecież myślałeś już nad tym w 2011 roku. Tygodniami. Po co Ci coś nowego? Już to masz i to jest dobre! (That’s what she said!)”. I rzeczywiście, kiedy robiłem przymiarki do wydania książki o moście średnicowym, szukałem nazwy, która spełniałaby dokładnie te same warunki. Wypracowałem wtedy niełatwą (przekonuję się o tym do dzisiaj, o czym dalej pod gwiazdką), ale niepowtarzalną i dobrze uzasadnioną nazwę, inspirowaną warszawskim (!) kolejowym (!) mostem średnicowym (!). Tak, tak – Diametra. DIA-MET-RA*. Uznałem więc, że pora do niej wrócić, odświeżyłem kolejowy wariant logoska, i tak, mam to. No hej, Diametra! 🙂

Mam też w głowie jakiś zarys tego, co pod tym starym nowym szyldem powstanie, ale muszę to jeszcze jakoś logicznie poukładać.

* Dimetra? Dimetria? Diametria? No, kaman, ludzie, ile można? Nauczcie się w końcu czytać (o_O)


Opublikowano

w

, ,

przez

Tagi: